Komentarze: 2
Dlugo nacierala swoje cialo gąbką, lubila patrzeć jak piana rozchodzi się po nagiej skórze. Potem splukiwala prysznicem resztki codzienności, rozterki, wątpliwości. Ręcznikiem wycierala każdą kroplę, dokladnie, dlugo, do suchości, do bólu codzienności..... smarowala balsamem spragnione czulości ręce, nogi, dotknęla przypadkiem wrażliwych okolic, spragnionych pieszczoty ...... pustych...... bez jego ręki........ nothing...